W odpowiedzi na to Jacek Majchrowski wskazał, iż już pierwszy weekend działalności City Helpers spotkał się z pozytywnym odbiorem interesariuszy programu. Zdaniem prezydenta okres pandemii wręcz idealnie nadaje się do sprawdzenia, w jakim stopniu taki rodzaj wsparcia turystycznego okaże się przydatny w praktyce.
Tymczasem według radnego Gibały przy obecnym natężeniu odwiedzających (przypomnijmy, że w 2020 roku do Krakowa przyjechało o ok. 50 proc. mniej osób niż w roku ubiegłym) do udzielenia pomocy wystarczyłyby punkty informacji turystycznej (w obrębie Starego Miasta jest ich kilka) oraz patrole służb porządkowych. Przekazanie dodatkowych zadań do Straży Miejskiej jest utrudnione z powodu sporej ilości wakatów i braków kadrowych oraz wiązałoby się ze znacznie większym obciążeniem finansowym na etat w Straży niż działania, które pilotażowo realizują City Helpers – stwierdził prezydent.
Osoby zatrudnione w ramach programu sprawnie posługują się językiem angielskim, są przeszkolone z zakresu pierwszej pomocy i mają odpowiednie przygotowanie prawno-psychologiczne. Kompetencje nie kłócą się z kompetencjami straży miejskiej czy też policji. My z nikim nie będziemy się szarpać, nie będziemy nikogo wyciągać za kołnierz z rynsztoka – tłumaczył Marcin Moszczyński, koordynator akcji w rozmowie z telewizją Kraków.
W głównym założeniu City Helpers odpowiadają za tworzenie przyjaznego wizerunku Krakowa, dbają o komfort i bezpieczeństwo turystów. Dlatego, jeśli zajdzie taka potrzeba, mają wytłumaczyć przyjezdnym krakowskie obyczaje, czy też przypomnieć o respektowaniu przepisów prawnych, Parku Kulturowego Stare Miasto czy zasad funkcjonowania ogródków gastronomicznych w godzinach nocnych. Ze względu na to, iż najwięcej turystów przyjeżdża do stolicy Małopolski przy okazji weekendu, działalność City Helpers w dwuosobowych zespołach trwa od czwartku do soboty w godz. 18:00-2:00, a w niedzielę od godz. 12:00 do 20:00.