Na przestrzeni lat można zaobserwować, że sukcesywnie zmienia się pozycja kobiety na rynku pracy. Panie są dziś obecne w takich sektorach działalności publicznej, w których niegdyś nie miały szans realizacji zawodowej. Na rynku nieruchomości pracują jako pośredniczki, menadżerki, ekspertki i dyrektorki małych, i wielkich firm. Odznaczają się kompetencjami, które pozwalają im efektywnie zarządzać biznesem, komunikować się z klientami, prowadzić kampanie marketingowe i planować długofalowe strategie funkcjonowania przedsiębiorstwa. Agnieszka Krzekotowska od 12 lat jest związana z firmą Colliers. Pełni w niej stanowisko dyrektora działu Zarządzania Nieruchomościami oraz partnera firmy. W ubiegłym roku została laureatką w konkursie Top Woman in Real Estate w kategorii Asset&property management. W rozmowie z nami zdradza, jak zarządzać 100-osobowym zespołem, dlaczego warto czytać książki oraz jak podchodzić do porażki.
Bycie docenioną za działania, w które codziennie wkłada się całą energię i zaangażowanie, to ogromny zaszczyt. Przyznam szczerze, że zobaczywszy współnominowane w tej kategorii, zupełnie nie spodziewałam się zwycięstwa. Sama nominacja sprawiła mi ogromną radość. Uważam, że docenianie jednostek w biznesie jest bardzo ważne i cieszę się, że istnieją inicjatywy dedykowane kobietom.
Do tej pory odbyły się dwie edycje konkursu Top Women in Real Estate, a Colliers może pochwalić się już 5 statuetkami – 4 z nich zdobyły reprezentantki firmy. To dla nas szczególne wyróżnienie, gdyż kobiety stanowią bardzo ważną i dużą część firmy – ponad 60 procent pracowników. Panie wnoszą do naszej organizacji profesjonalizm, zaangażowanie, otwartość, kreatywność i energię.
Colliers jako firma kładzie duży nacisk na ciągły rozwój swoich pracowników, zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Z wyrozumiałością podchodzi także do mnogości ról, jakie musimy pełnić w dzisiejszym świecie – bycie rodzicem, szefem czy pracownikiem, wsparciem starszych rodziców. Zgodnie z polityką prorodzinną, którą prowadzi Colliers, kobiety w ciąży mogą skorzystać z 3 miesięcy etatu o mniejszym wymiarze czasu pracy przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia. Ponadto każdy pracownik-rodzic otrzymuje od firmy 6 dodatkowych dni urlopu do wykorzystania na dziecko. Natomiast w sytuacji awaryjnej ma możliwość przyprowadzenia pociechy do biura, oczywiście w normalnych okolicznościach.
Rzeczywiście jest to ogromne wyzwanie. Moja praca charakteryzuje się dużą dynamiką – gdy uda mi się zrealizować jedną rzecz, pojawia się kolejna – czy to nowy projekt, czy zmiana w przepisach. Z perspektywy czasu wiem, że jedyną pewną rzeczą w życiu organizacji, przy tak dużym zespole, jest ciągła zmiana. Dlatego ważne jest właściwe przygotowanie, proaktywne działanie, ale też elastyczność. Kluczowe jest także odpowiednie ustawienie priorytetów, zastanowienie się, co jest najważniejsze i konsekwentne dążenie do wyznaczonych celów.
Nie udałoby mi się dojść do miejsca, w którym dziś jestem, gdyby nie zespół, z którym pracuję. Ogromnie cenię sobie różnorodność swoich współpracowników, ich otwartość i zaangażowanie. Każde wyróżnienie czy nagroda, którą otrzymuję, dotyczy całego działu, którym zarządzam, bo wspólnie pracujemy na ten sukces. Niezwykle cieszą mnie także sukcesy każdego z moich pracowników, gdyż to realne docenienie ich aktywności przez osoby z zewnątrz działu czy firmy.
Mamy w swoim portfelu bardzo różne budynki – od najnowocześniejszych biurowców, wyposażonych w innowacyjne rozwiązania technologiczne po odrestaurowane kamienice z XVII wieku, centra logistyczne, obiekty handlowe, hotele czy projekty typu mixed-use. Każdy z nich ma swoją historię i stawia przed nami innego rodzaju wyzwania. Inaczej bowiem zarządza się nowoczesnym biurowcem, który został oddany do użytku kilka miesięcy temu niż budynkiem, który ma ponad 300-letnią historię. Dlatego poza posiadaniem uniwersalnych standardów i procedur, tak ważne jest poznanie projektu i indywidualne podejście do niego.
Jesteśmy na bieżąco z nowinkami technologicznymi. Nieustająco szukamy pomysłów na optymalizację, usprawnienia i automatyzacje procesów zarówno po stronie Colliers, jak i naszych klientów. Naszą codzienną pracę wspierają roboty, które przejęły powtarzalne zajęcia. W ramach struktur Colliers EMEA, wspólnie z 4 osobami z największych rynków tego regionu, współuczestniczę w tworzeniu strategii dla działu Zarządzania Nieruchomościami. Poprzez dzielenie się wiedzą z kolegami z innych krajów wspólnie możemy pracować nad nowymi produktami i tworzyć ofertę odpowiadającą zapotrzebowaniu naszych klientów.
Trzeba mieć świadomość, gdzie przebiega granica między pracą a życiem prywatnym i jej nie przekraczać. Oczywiście zdarzają się sytuacje nagłe, kiedy trzeba zareagować natychmiast, to zrozumiałe. Jednak dla higieny psychicznej powinno się wygospodarować czas na odpoczynek i pasje. Ważne jest dbanie o zdrowie i formę fizyczną, ale też znalezienie czasu na książkę, koncert czy teatr. Zdaję sobie sprawę, że moje samopoczucie jako szefa ma wpływ na to, jak działam w pracy. Zachowanie wewnętrznej równowagi pozwala mi efektywniej angażować się w pracę i pozytywnie wpływać na cały zespół.
Nie patrzę na moją pracę w kategoriach poświęcania czegokolwiek. Mam to szczęście, że robię to, co lubię. W pracy spędzamy połowę naszego życia, więc warto jest znaleźć miejsce, w którym czujemy się dobrze, gdzie możemy się rozwijać, uczyć i mamy przestrzeń do tworzenia nowych rzeczy. W zarządzaniu nieruchomościami zawsze podobała mi się interakcja z ludźmi, interdyscyplinarność, konieczność ciągłego kształcenia się i dynamika w działaniu.
Myślę, że zbudowanie zgranego zespołu, który tworzy prężnie rozwijający się dział Zarządzania Nieruchomościami. Współpraca z ambitnymi i pozytywnymi ludźmi jest motorem napędowym do działania. Działając w jednej drużynie, możemy osiągnąć wiele.
Biorę odpowiedzialność zarówno za sukcesy, jak i porażki. To naturalna kolej rzeczy, że zdarzają się także słabsze momenty. Mam w sobie jednak spore pokłady pozytywnej energii. Dlatego staram się zawsze widzieć rozwiązania, a nie problemy, szanse na przyszłość zamiast porażek. Wierzę, że wszystko w życiu jest po coś – trzeba jednak umieć dostrzec naukę płynącą z niepowodzeń.
Colliers od zawsze był firmą, w której płeć pracowników nie odgrywała roli przy rekrutacjach. Liczą się kompetencje i doświadczenie zatrudnianej osoby. Jak widać po naszej organizacji, w wielu przypadkach to kobiety okazywały się najlepszymi kandydatkami na dane stanowiska. Zdaję sobie jednak sprawę, że otwartość Colliers na zatrudnianie kobiet oraz prorodzinna polityka, którą prowadzimy wobec wszystkich pracowników-rodziców, czyni nas wyjątkową firmą. Na szczęście, porównując obecną sytuację kobiet w biznesie z tą sprzed paru lat, uważam, że aktywność kobiet jest znacznie większa i zajmują one coraz wyższe stanowiska. Na koniec dnia liczą się bowiem kompetencje, a nie płeć, a panie świetnie się odnajdują w roli liderek w obecnych czasach.
Myślę, że to nie kwestia płci, a kompetencji i charakteru. W biznesie ważne są cechy takie jak: nieustępliwość, zaangażowanie, chęć ciągłego kształcenia się i rozwoju, nastawienie na rozwiązania, a nie szukanie problemów i winnych, profesjonalizm, otwartość, pozytywne nastawienie.
Oczywiście pandemia miała i nadal ma wpływ na organizację mojej pracy. Szczególnie dużym wyzwaniem była na pewno komunikacja, czy to z zespołem, czy z klientami. Niemalże z dnia na dzień ograniczyliśmy kontakt bezpośredni i zaczęliśmy się komunikować wyłącznie przez wideokonferencje. Ciężko jest zarządzać zespołem wyłącznie w ten sposób, utrzymać pozytywną atmosferę i motywować pracowników. Mimo tej zmiany udało się nam efektywnie dostosować model działania do nowej sytuacji i każdego dnia dajemy sobie wsparcie.
Jest to rola dająca ogromną satysfakcję, ale niosąca ze sobą odpowiedzialność. Sama kilka lat temu miałam przyjemność współpracować z mentorką, która w tamtym momencie mojej drogi zawodowej bardzo mi pomogła, dzieląc się swoim doświadczeniem, choć była spoza branży nieruchomości. Dziś to ja mogę i chcę wesprzeć młodsze kobiety w ich karierze, gdyż wiem, jak ważne jest spojrzenie i rada bardziej doświadczonej osoby. Miałam już przyjemność spotkać kilka młodych kobiet z tego programu, posłuchać, przed jakimi wyzwaniami stoją i z czym się mierzą. Lubię takie spotkania, ponieważ są one dla mnie inspiracją i pozwalają poszerzyć perspektywę na to, jak wygląda rynek w oczach młodszych koleżanek.