Aktualnie obowiązkowe szczepienia nie zostały wprowadzone w żadnym państwie na świecie. Medyczni przedstawiciele Rady Miasta Krakowa tłumaczyli jednak powód wniesienia rewolucji faktem, iż rozwiązanie to pozwoli zabezpieczyć nie tylko zdrowie Polaków, co cały system gospodarczy państwa. Osiągnijmy tę granicę, o której mówią wszyscy eksperci. 80 proc. daje szansę na brak mutacji, na wygaszenie tego łańcucha transmisji wirusa – tłumaczył radny Lech Kucharski, jeden z wnioskodawców projektu.
Żadne loterie, żadne kampanie, żadne bilbordy nie skłonią ludzi do zaszczepienia się, jeśli uważają, że szczepionka ma chipa lub powstała z abortowanych płodów – wskazywał podczas dyskusji radny Łukasz Wantuch. Dodał również, że w bliskim sąsiedztwie Krakowa znajdują się gminy, w których liczba zaszczepionych osób zamyka się tylko w jednocyfrowym wyniku.
Z kolei radny Adam Kalita zastanawiał się, w jaki sposób odgórny nakaz szczepień miałby być egzekwowany. W odpowiedzi na to pojawiła się propozycja zmiany prawa w kontekście umożliwienia dostępu do danych osobowych Polaków. Natomiast alternatywą dla tego rozwiązania, zdaniem radnej Bogumiły Drabik, byłby obowiązek płacenia za koszty leczenia nakładany na te osoby, które z własnej woli nie chcą się zaszczepić, a zachorują na Covid-19.
Przypomnijmy, że obecnie trwa wakacyjna akcja #Krakówszczepi. Zgodnie z jej założeniami w każdy letni weekend chętni mieszkańcy będą mogli przyjąć szczepionki w jednym ze specjalnych punktów. W ten weekend szczepienia odbywają się na terenie Klubu Sportowego Bieżanowianka oraz przy Nowohuckim Centrum Kultury.