Krajowa Rada Komornicza ostrzega przed osobami, które licytacje komornicze wykorzystują do nieuczciwych praktyk. Podają się one za komorników sądowych i publikują fałszywe informacje o licytacjach. Sprawdź, co należy sprawdzić przed udziałem w licytacji.
Do swoich nieuczciwych praktyk oszuści wykorzystują funkcję zamieszczania ogłoszeń na portalach komercyjnych. Pozory wiarygodności stwarzają, dzięki pozyskaniu rzeczywistych danych osób uprawnionych do pracy w zawodzie komornika. Aby nie paść ofiarą oszustwa, najpierw należy zweryfikować otrzymane informacje. Można to zrobić na oficjalnej stronie Krajowej Rady Komorniczej (komornik.pl). Ponadto każde ogłoszenie o licytacji powinno zostać opublikowane na stronie licytacje.komornik.pl, co stanowi potwierdzenie jego prawdziwości. Przed przystąpieniem do przetargu powinno się sprawdzić podany numer rachunku bankowego pod kątem zgodności z numerem rachunku komornika lub sądu rejonowego.
Mimo łatwości, z jaką w ostatnim czasie można zamieszczać w sieci fałszywe ogłoszenia, licytacje komornicze nadal stanowią interesującą opcję na rynku inwestycyjnym. Zaletą tej formy inwestowania są okazje cenowe wynikające z konieczności szybkiej sprzedaży nieruchomości przez zadłużonego właściciela. Na oszacowanie tego, ile można zyskać na takiej transakcji, pozwala analiza rynku nieruchomości w danym mieście. Szczególnie wtedy, gdy obejmie ona dzielnicę, w której znajduje się licytowana nieruchomość. Warto sprawdzić nie tylko aktualne średnie ceny metra kwadratowego, ale również preferencje nabywców. Istotny będzie też potencjał okolicznej infrastruktury oraz realizowane i planowane inwestycje miejskie w tej lokalizacji.
Przed zgłoszeniem udziału w licytacji komorniczej, należy przeanalizować księgę wieczystą licytowanej nieruchomości. W ten sposób dowiemy się, czy nie ciążą na niej długi właściciela lub np. wieloletnia umowa dzierżawy. Do obowiązków komornika należy poinformowanie o zobowiązaniach i obciążeniach wyszczególnionych w księdze wieczystej. Warto jednak uzyskać informacje też na własną rękę (w serwisie Elektroniczne Księgi Wieczyste: www. ekw.ms.gov.pl), przede wszystkim z rozdziałów III i IV tego dokumentu. Podczas przygotowań do licytacji trzeba jeszcze wiedzieć, czy w nieruchomości zamieszkują lokatorzy. Jeśli tak, czy ich ewentualna eksmisja będzie łatwą do przeprowadzenia procedurą?
Dwa tygodnie poprzedzające termin przetargu to okres, w którym organizowane są tzw. dni otwarte. W tym czasie potencjalni nabywcy mogą obejrzeć nieruchomość i działkę. Jest to też czas, by udać się do sądu i zweryfikować akta postępowania egzekucyjnego dotyczące nieruchomości. Należy sprawdzić przede wszystkim protokół opisu i oszacowania nieruchomości. W dokumencie tym powinno zostać uwzględnionych wiele informacji.
Obejmują one m.in. oznaczenie nieruchomości i jej granice, a w miarę możności jej obszar oraz oznaczenie księgi wieczystej lub zbioru dokumentów; budowle i inne urządzenia ze wskazaniem ich przeznaczenia gospodarczego oraz przynależności nieruchomości, jak również zapisy objęte zajęciem. Zawierają także stwierdzone prawa i obciążenia oraz umowy ubezpieczenia. Informują również o osobach, w których posiadaniu znajduje się nieruchomość, jej przynależności i pożytki czy sposobie korzystania z nieruchomości przez dłużnika. Powinny podawać też oszacowanie z podaniem jego podstaw, zgłoszone prawa do nieruchomości czy pozostałe dane istotne dla oznaczenia lub oszacowania nieruchomości.
Najważniejszymi zaletami zakupu nieruchomości z licytacji komorniczych są okazje cenowe. Atutem jest także możliwość znalezienia lokalu w atrakcyjnej lokalizacji, gdzie trudno o oferty z rynku pierwotnego. Wadę stanowią problemy wynikające z niedokładnego sprawdzenia stanu prawnego nieruchomości czy z konsekwencji obowiązujących umów najmu. Odpowiedzi uczestników sondy przeprowadzonej wśród czytelników portalu KRN.pl pokazują, że mimo ryzyka decydujemy się na taką inwestycję. Na pytanie „Czy kupiłbyś nieruchomość z licytacji komorniczej?”, 53 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi twierdzącej. Przeciwnego zdania było 47 proc. respondentów.