Choć metro w Krakowie ma zarówno swoich gorących zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników, to mieszkańcy w przeprowadzonym kilka lat temu referendum wyrazili chęć realizacji takiej inwestycji. Tym samym UM zdecydował się zlecić studium wykonalności dla metra. Jednak ze względu na pewne trudności dokument o możliwościach jego budowy w stolicy Małopolski będzie gotowy najwcześniej wiosną.
Krakowska linia metra miałaby w większości przebiegać w tunelu, począwszy od Nowej Huty. Dalsza trasa ciągnęłaby się przez centrum w kierunku Bronowic. Jednak mając na uwadze fakt, iż tunel znajdowałby się m.in. pod Starym Miastem, wymagana byłaby zgoda Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Inwestycja w budowę infrastruktury dla tego środka transportu poprawiłaby jakość powietrza w mieście, a także zwiększyła publiczną dostępność komunikacyjną. Ponadto przyczyniłaby się do rozwoju miasta i rewitalizacji terenów ulegających degradacji wraz z przekształceniem ich na nowe funkcje.
Przypomnijmy, że w 2014 roku mieszkańcy opowiedzieli się za budową metra w mieście („za” było wówczas ponad 55 proc. osób). Początkowo studium wykonalności miało zostać zrealizowane w 2019 roku, jednak pojawiły się pewne opóźnienia. Umowę z ILF Consulting Engineers na wykonanie dokumentacji podpisano jesienią 2018 roku. Skompletowanie wszystkich niezbędnych papierów, zgód oraz opinii okazało się jednak dużo bardziej czasochłonne, niż pierwotnie zakładano.
Początkowo wykonawca zobowiązał się do opracowania studium do grudnia 2019 roku. Okazało się jednak, że dokument najwcześniej będzie gotowy wiosną 2021 roku. Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Majchrowskiego zapytany w rozmowie z Wyborcza.pl o to, z czego wynika tak duże opóźnienie, odpowiedział: Nie możemy wierzyć we wszystko na słowo, jeżeli chcemy, żeby dokument miał wartość. Jednocześnie zaznaczył, że każdy z elementów studium jest wnikliwie analizowany przez ekspertów, których zatrudnia miasto.
Czwarty etap prac nad studium okazał się najbardziej czasochłonny i przysparzający trudności wykonawcom, a także ekspertom. Cały dokument, stanowiący analizę przebiegu linii, podzielony jest na sześć części. To w jego ramach pozyskiwano pozwolenia prawne, środowiskowe i konserwatorskie oraz opinie od różnych instytucji (m.in. Zarządu Dróg Miasta Krakowa, Zarządu Transportu Publicznego, Regionalnej Dyrekcja Ochrony Środowiska). Konieczne było także poświęcenie czasu na prace geologiczno-inżynierskie (na terenie miasta powstało 140 głębokich odwiertów).
Opóźnienia są również wynikiem wielokrotnego odrzucania przez wojewódzką konserwator zabytków Monikę Bogdanowską propozycji przeprowadzenia linii metra przez ścisłe centrum miasta. Jej zdaniem kolejne przedstawiane wersje niczym nie różniły się od tych poprzednich. Dlatego konserwator uważa, że wyglądało to na celowe przedłużanie całej procedury.
Negatywna opinia Moniki Bogdanowskiej dotyczyła m.in. rozmieszczenia przystanków oraz planowanej trasy w rejonie Starego Miasta. Wątpliwości budził przebieg trasy pod zabytkowymi Plantami oraz w okolicach Barbakanu ze względu na bliskość dawnych murów miejskich, fosy, a także z uwagi na konieczność ochrony dziedzictwa archeologicznego. Wreszcie udało się uzgodnić ostateczną wersję projektu. Rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Magdalena Miszczyk w rozmowie z LoveKrakow.pl potwierdziła: Wszystkie uzgodnienia rozwiązań projektowych dotyczących wykonalności budowy szybkiego, bezkolizyjnego transportu szynowego w Krakowie zostały uzgodnione i zakończone przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Krakowie w lipcu 2020.
Po ostatnich uzgodnieniach na liście wytycznych przygotowanej przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków zmian znalazło się sporo. Dotyczą one m.in. technologii budowy stacji, lokalizacji wyjść, szybów windowych, wentylatorni szlakowych oraz korpusu stacji. Modyfikacji uległa również lokalizacja stacji metra.
Najwięcej zmieniło się w przypadku stacji Stare Miasto. Początkowo miała ona znajdować się w pobliżu Teatru Bagatela. Służby konserwatorskie sprzeciwiały się jednak temu z uwagi na bliskość zabytków. Stacja została zatem przeniesiona w pobliże ul. Rajskiej. Ponadto zmieniła się technologia realizacji. Korpus stacji miałby zostać bowiem wykonany za pomocą metody górniczej, która nie ingeruje w zagospodarowanie terenu na powierzchni.
Zmodyfikowano także stację Dworzec Główny – przeniesiono lokalizację wind oraz wyjść na plac Nowaka-Jeziorańskiego. Miałoby to zapobiec przejęciu przez nie roli dominanty oraz zaburzeniu perspektywy zabytkowego budynku dworca kolejowego. Z kolei w przypadku stacji na rondzie Mogilskim wprowadzono kilka korekt, w tym taką, że tunel będzie w części drążony metodą górniczą. Konserwatorowi zabytków zależy na tym, aby w jak największym stopniu wyeksponować relikty dawnego bastionu.
Obecnie trwają prace nad ostatnią częścią dokumentu. To po niej będzie wiadomo, ile wyniesie koszt całej inwestycji. Według wstępnych szacunków budowę wycenia się na 8 do 12 mld złotych.
W ostatnim czasie pojawiły się głosy dotyczące przyspieszenia działań prowadzących do powstania kolejnych łączników tramwajowych. W ubiegłym roku miasto zamówiło opracowanie koncepcji linii Azory – Cichy Kącik, do osiedla Rżąka oraz wzdłuż ulicy Lema. Planowane jest wydłużenie linii z Czerwonych Maków w stronę Skawiny, a także budowa trasy do Mistrzejowic. Obecnie realizowany jest również projekt linii tramwajowej na Górkę Narodową.
Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig przyznaje, że wybudowanie tunelu metra na całej długości planowanej linii byłoby zadaniem trudnym do wykonania. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, jednak wiele wskazuje na to, że lepszym rozwiązaniem będzie zainwestowanie w rozbudowę Krakowskiego Szybkiego Tramwaju. Są ulice, na których jest ciasno, a wiemy, że ruch będzie tylko rósł. W takich miejscach, dla zaoszczędzenia czasu, tramwaj mógłby zjeżdżać pod ziemię. Takie rozwiązanie wydaje się bardziej oszczędne niż budowa tunelu na całej długości linii – przekonuje Kulig w rozmowie z Wyborcza.pl. Jednocześnie podkreśla: Nie możemy pozostawić pozostałych obszarów bez dostępu do szybkiej komunikacji zbiorowej, a kilku linii metra nie możemy zagwarantować.
W związku z ponad rocznym opóźnieniem prac nad studium wykonalności metra władze Krakowa przystąpią do sporu z wykonawcą. ILF Consulting Engineers za stworzenie dokumentacji miała otrzymać 9,5 mln złotych. Wśród warunków umowy był termin, którego firma nie dotrzymał.