Osiedle Podwawelskie powstawało w latach 60. i 70. ubiegłego wieku według projektu architekta prof. Witolda Cęckiewicza. Otrzymało wiele nagród dla najlepiej zaprojektowanego osiedla w Polsce – zielone, z odpowiednim przewiewem powietrza i dobrą infrastrukturą. W ciągu dziesiątek lat teren wokół osiedla w większości zabudowano, a ta część, która pozostała, służy za teren zielony. Chodzi o tzw. „Ogrodnika”, czyli szkółkę drzew i krzewów należącą do prywatnego właściciela. Mieszkańcy wnioskowali o to, by miejsce to wykupić i stworzyć na nim park. W 2018 roku Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna wezwała Kraków, aby utworzyć park na terenie Osiedla Podwawelskiego. Również Rada Miasta zobowiązała do tego prezydenta Majchrowskiego. I na tym się skończyło.
Studium zagospodarowania przestrzennego dopuszcza w miejscu „Ogrodnika” zabudowę wielorodzinną i – jak wskazują urzędnicy – MPZP musi być z nią zgodny. Natomiast nowego studium, o które wnoszą mieszkańcy, zdaniem urzędników nie da się wprowadzić.
Mieszkańcy wskazują, że budowa bloków nie tylko zabierze im ostatni pobliski teren zielony, ale sprawi, że coraz częściej będą pojawiać się problemy z kanalizacją. Co więcej, miasto planuje poszerzyć ul. Rozdroże, a skutkiem tego może być większy ruch samochodowy w obrębie osiedla. Na stronie Akcji Ratunkowej dla Krakowa czytamy, że w najbliższej szkole podstawowej nie będzie tyle miejsca, by przyjąć wszystkie dzieci, a infrastruktura osiedla nie jest przystosowana do potrzeb większej liczby mieszkańców.
Pierwsze czytanie MPZP odbędzie się w środę 16 lutego podczas sesji Rady Miasta. Przyszłość Osiedla Podwawelskiego będzie pierwszym punktem obrad.