Zniszczone koperty z dowodami osobistymi, Karty Obsługi Mieszkańców i Książki Meldunkowe. Tylko w ostatnim przypadku z ponad 25 tys. sztuk udało się zabezpieczyć zaledwie… 18. I choć po pożarze archiwum UMK odratowano część aktów sprzedaży nieruchomości i podziału gruntów, planów dzielnic, sprawozdań z wewnętrznych kontroli i zarządzeń prezydenta Krakowa w kwestii miejskiego budżetu, ciężko mówić o sukcesie.
Kolejność ratowania dokumentów z poszczególnych magazynów nie była przypadkowa. W pierwszej kolejności próbowaliśmy ocalić, te, które były najważniejsze i te które miały kategorię A. Najpierw był to magazyn nr 4 następnie nr 2 i nr 1, w którym znajdowały się dokumenty administracyjne np. dowody osobiste. W hali nr 3 znajdowały się dokumenty o kategorii B5, które większości są już w systemie elektronicznym – zapewnił sekretarz miasta Antoni Fryczek.
Końcowa analiza stanu zachowanych dokumentów zostanie przeprowadzona w pierwszej połowie 2022 roku. Choć urzędnicy zapewniają o zamiarach odbudowy zniszczonych hal, na razie nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Prokuratura wciąż szuka bowiem odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną pożaru. Niewystarczający system zabezpieczeń, niewłaściwa konstrukcja, a może ludzki błąd?
Obecnie Zarząd Inwestycji Miejskich prowadzi działania mające umożliwić funkcjonowanie budynku administracyjnego oraz nieobjętej pożarem hali nr 3. W ramach ubezpieczenia obiektu Kraków otrzymał już ponad 9 mln zł. Natomiast całkowita kwota do wypłacenia wynosi 15 mln zł.