• Intensywne opady deszczu w ostatnich dniach spowodowały wiele szkód w mieście. Zalane lub podtopione zostały nie tylko domy i ulice, ale również teren budowy Trasy Łagiewnickiej czy też park Zaczarowanej Dorożki.
• Wodociągi Miasta Krakowa poinformowały, że tylko 5 sierpnia na obszary miasta takie jak Rajsko, Piaski Wielkie, Ludwinów, Krzemionki, Salwator, osiedle Podwawelskie, Kleparz czy Witkowice spadło ok. 100 litrów wody na każdy metr kwadratowy.

Powodzie w Krakowie poskutkowały nieprzejezdnymi drogami, połamanymi drzewami oraz uszkodzonymi liniami energetycznymi. Poziom wody na Wiśle oraz w jej dopływach rósł w ciągu ostatnich dni na tyle szybko, że władze miasta zaczęły obawiać się kolejnych zniszczeń. Prognozy hydrologiczne zapowiadały możliwość przekroczenia stanów alarmowych. Po kolejnych opadach problemem stała się również ograniczona możliwość retencjonowania wody przez grunt. Aby zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców, wczoraj w czasie posiedzenia Zespołu Zarządzania Kryzysowego podjęto decyzje o wprowadzeniu dodatkowych środków ostrożności. W zebraniu wzięli udział m.in. przedstawiciele straży pożarnej, policji oraz straży miejskiej. 

Jak miasto radzi sobie z intensywnymi opadami?

Jeszcze wczoraj CZK Miasta Krakowa rozesłało stosowne ostrzeżenia, opublikowano je również w BIP. Ogłoszono drugi stopień zagrożenia. Podstawowym zadaniem służb było natomiast otwarcie Miejskiego Magazynu Przeciwpowodziowego i rozdysponowanie prawie 2 000 worków z piaskiem, niezbędnych do umocnienia wałów przeciwpowodziowych. Strażacy przygotowali również odpowiednią ilość węży strażackich, niezbędnych do przepompowywania wody w przypadku zalania. Co więcej, zabezpieczono obszary poszkodowane podczas ostatnich nawalnych opadów deszczu – przepust kolejowy przy ul. Udzieli, a także brzeg rzeki Serafy. 

Podczas ulewy, która przeszła przez Kraków w nocy z czwartku na piątek, najbardziej ucierpiał obszar należący do Dzielnicy Bieżanów. Służby cały czas likwidują szkody – wciąż trwa osuszanie budynków. Na szczęście ostatnia ulewa nie spowodowała dodatkowych zniszczeń. Stany alarmowe krakowskich rzek, mimo prognoz nie zostały przekroczone, choć wciąż są bardzo wysokie. 

Czy jesteśmy gotowi na dalsze powodzie w Krakowie?

Wydarzenia ostatnich dni pokazały, że stolica Małopolski wciąż ma spory problem z ochroną przeciwpowodziową, szczególnie w niżej położonych lub zlokalizowanych w okolicy rzek rejonach. Mieszkańcy nie szczędzą krakowskim urzędnikom słów krytyki, co można zauważyć, chociażby w mediach społecznościowych. Mniej betonu, więcej zbiorników retencyjnych i przegląd koryt rzeczek, rzek i strumieni. To praca dla służb miejskich. Czemu one tego nie wiedzą? - pyta retorycznie pod postem opublikowanym na Facebooku Jacka Majchrowskiego jedna z internautek.

Urząd zapewnia jednak o regularnym realizowaniu zadań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców. Na początku bieżącego roku rozpoczęła się modernizacja aż 20 kilometrów wałów przeciwpowodziowych znajdujących się na terenie Nowej Huty, Czyżyn oraz Podgórza.