Średnie ceny mieszkań rosną znacząco od 2017 r. ale najwyższe wzrosty odnotowano właśnie w latach 2019-2020, ok. 12 proc. r/r – tak Piotr Krochmal oraz Jarosław Czerski z MRN.pl podsumowują rynek wtórny w Krakowie. W przygotowanym przez analityków raporcie czytamy, że pandemiczne obostrzenia zmniejszyły częstotliwość zawieranych transakcji. W 2020 roku w stolicy Małopolski sprzedano o 10 proc. mniej mieszkań z drugiej ręki niż w 2019 roku. To nie sprawiło jednak, by znacząco spadła wartość obrotu. Wyniosła ona bowiem 2,44 mld zł, czyli jedynie 200 mln zł mniej niż rok wcześniej.
Najwięcej za lokal z drugiej ręki muszą zapłacić osoby chcące zamieszkać w obrębie Śródmieścia i Krowodrzy. W centralnej części miasta średnia cena jednostkowa za mkw. jest najwyższa, a metraż mieszkania największy. Z kolei w Nowej Hucie sytuacja wygląda odwrotnie. Dlaczego? Eksperci MRN zdradzają przyczynę tego stanu rzeczy. Inwestycje powstające tu od lat 60. do końca lat 80. nie miały wyróżniać się jakością. Miało ich być po prostu dużo.
Coraz droższe mieszkania pojawiają się również w rejonie Zwierzyńca i Dębnik. Wpływa na to przede wszystkim korzystna lokalizacja – bliskość centrum i rzeki Wisły. Natomiast najtaniej jest w Bieżanowie-Prokocimiu i na Wzgórzach Krzesławickich.
Okazuje się, że już od kilku lat średni metraż mieszkania z drugiej ręki wynosi 50 mkw. Obrót lokalami mającymi więcej niż 75 mkw. stanowi 9 proc. wszystkich transakcji, a mieszkania o ponad 100 mkw. powierzchni to już zaledwie 2,7 proc. udziału w rynku.